Jako
że mamy dzisiaj Światowy Dzień Książki, nie było chyba bardziej
odpowiedniego momentu na wykonanie tego tagu, który wymyśliła Paula.
Książki
mają swoje święto, na które w pełni zasługują, więc można
powiedzieć troszkę więcej o osobistym stosunku do nich, czyż nie?
Zatem, do dzieła.
Chyba w ogóle ostatnio proponowanie mi różnych tagów robi się jakoś modne. Ale..nie o tym miało być.
1.Kto
jako pierwszy nakłonił cię/namówił do czytania? A może
zostałeś/-aś do tego zmuszona?
W
moim domu panuje po prostu odgórna tradycja czytania, książki są
wszędzie, dzieciom w ręce same wchodzą, można wręcz tak rzec.
Ale na pewno duży udział w tym, że zacząłem bardzo wcześnie
czytać miała moja mama, która po prostu czytała mi do snu
najróżniejsze książki. A ja sam już, zafascynowany znakami które
mają jakieś znaczenie będąc nakreślonymi na papierze, próbowałem
skojarzyć podczas tych seansów co one mogą oznaczać.
W
sumie nie pamiętam samej nauki czytania, to przyszło samo,
naturalnie całkiem, tak samo jak zainteresowanie antykiem przeszło
na mnie przez przebywanie z dziadkiem i miłość do rosyjskich
pisarzy spłynęła na mnie wraz z fascynacją nimi babci.
Co
śmieszniejsze szybciej czytałem nuty niż literki. Tutaj zostałem
zmuszony do ich rozumienia. Liczy się
2.Ostatnia
książka, z której pamiętasz więcej niż trzech bohaterów to...
Bogowie,
toć jeśli w książce jest więcej niż trzech bohaterów, to
zawsze ich pamiętam. Dobrze zapamiętuje treść książki....Czy to
jakieś dziwne?
3.Myślisz,
że my sami wybieramy książki, które chcemy przeczytać czy to
raczej one "wybierają" nas?
Z
reguły sami wybieramy, co chcemy przeczytać, ale nieraz po prostu w
nasze łapki trafiają książki, którym możemy nadać większe
znaczenie. Książki, które zmieniają nasze spojrzenie, wywracają
nasz światopogląd- i wtedy można mieć wrażenie, że to one
wybrały nas. Żeby odmienić nasz los. Może coś jest odgórnie
zapisane...ale ja nie mogę tego wiedzieć. Mogę tylko czasem w coś
wierzyć.
4.Gdzie
najczęściej czytasz?
Na
swoim poddaszu, leżąc na podłodze, bo na wszelkiego rodzaju
podłogach jest mi najwygodniej- jestem zbyt niewymiarowy chyba, żeby
gdzie indziej mogło mi być wygodniej. Ale czytam też siedząc w
kucki na parapetach, zwinięty w dziwnej pozycji na wszelkiego
rodzaju fotelach czy krzesłach, gzymsach, łóżkach. Czytam
rozłożony na trawie w parku, w pociągach, tramwajach...zasadniczo,
nie ma chyba po prostu miejsca, w którym nie mógłbym czytać.
Trudno też mnie rozproszyć gdy czytam, co jest pomocne.
5.Jakiego
książkowego zakupu najbardziej żałujesz?
Często
żałuję, że dublujemy u siebie w domu książkowe zakupy, bo mamy
nieraz problem z komunikacją- po prostu gdy ktoś z mojej rodziny
wpada do antykwariatu bądź empiku czy innej księgarni dostaje
zakupowego szału i trudno go zatrzymać. I czasem taka osoba
zapomina, że przecież babcia/dziadek/brat mówili już, że kupili
tą książkę. Inna sprawa, że nieraz niektóre egzemplarze trzeba
dublować, bo karygodne są wręcz kłótnie „kto czyta pierwszy”.
Także przede wszystkim nieraz irytuje mnie kupowanie podwójnych
egzemplarzy, bo można by było przeznaczyć te pieniądze..na
jeszcze inną książkę.
Tak
treściowo? Najbardziej chyba żałuję osobistego zakupu dwóch
tomów „Ragnarok 1940” Marcina Mortki. Tym razem coś temu
autorowi nie wyszło.
6.Opisz
zakładkę, której obecnie używasz.
Obecnie
nie używam zakładki. Mam ich sporą kolekcję nawet z dawnych lat,
wiele dostałem w formie prezentu- ale po prostu jakoś ich nie
używam. Zwykle zapamiętuję najczęściej stronę. Czasem tylko
włożę jakiś skrawek papieru pomiędzy strony jak się gdzieś
spieszę.
7.Dlaczego
czytasz?
A
dlaczego oddycham? Nie no, tak serio, po prostu tak czytanie weszło
mi w krew, że nie wyobrażam sobie, żeby tego nie robić. To już
właśnie czynność wręcz jak oddychanie, może nie konieczna do
przeżycia ciała, ale konieczna dla przetrwania duszy. Czytanie jest
świetną rozrywką, gimnastyką umysłową, przenosi w inne światy,
rozbudowuje wyobraźnię i pobudza kreatywność..nie będę już
chyba kontynuował, bo wszyscy co czytają nałogowo wiedzą, o co
chodzi, a ci co nie czytają i tak nie zrozumieją.
8.
Książka twojego dzieciństwa
Stricte
dzieciństwa? Wiersze Brzechwy, Tuwima i wszelkie...mity i legendy.
Byłem karmiony jako dziecko ludowymi podaniami z różnych krajów i
mitami greckimi egipskimi, mezopotamskimi...
Gdy
trochę podrosłem sam dalej je czytałem, a do tego doszły takie
książki jak „Tajemniczy ogród” który do dzisiaj uwielbiam i
znajduję tam szersze przesłanie, książki Michaela Ende- „Momo”
i „Niekończąca się opowieść”, wszystkie części Muminków
autorstwa oczywiście Tove Jansson ( do dzisiaj Włóczykij jest moim
idolem) i wszystkie części „Opowieści z Narnii” Lewisa. Wydaje
mi się, że to dość standardowy zestaw każdego dzieciństwa :)
9.
Twoje okładkowe zauroczenie
Nie
ma takiego. Zastanawiam się i zastanawiam...ale nie. Jeśli by
chodziło o ilustracje do książek to co innego, ale okładki? Nigdy
mnie za bardzo nie interesowały chyba.
10.Jakie
trzy książki zabrałbyś/-abyś na bezludną wyspę?
Najtrudniejsze
pytanie chyba w całym zestawieniu. Dlaczego trzy książki, a nie
trzy kufry książek? Ale niech to będą może książki, do których
czasem wracam, jak bumerang. Bo jeśli to bezludna wyspa, to można
tam spędzić sporo czasu- to nie może być coś, co się szybko
nudzi. No to po kolei: „Zabić drozda” Harper Lee, czyli książka
która mnie urzekła swoim przekazem, która wiecznie mnie wzrusza i
która jakoś ukształtowała część mojego światopoglądu i
trzeba od czasu do czasu go odświeżać. „Idiota”
Dostojewskiego, czyli arcydzieło klasyki, które mogę wertować bez
końca- i zawsze przeżywam historię w tej powieści zawartą tak,
jakbym czytał ją po raz pierwszy. „Amerykańscy bogowie”
Gaimana. Kocham Gaimana miłością szczerą i jakaś jego książka
musiałaby mi towarzyszyć. Po prostu, też mogę powtarzać i
powtarzać tą powieść.
11.Znienawidzona
książka, po którą nigdy nie sięgniesz i na samą myśl o
niej...
„50
twarzy Greya” pani James. Tak, przeczytałem to przez głupi
zwyczaj dawania sobie „czytelniczych wyzwań”, jaki mamy z moją
siostrą. Nie chciałem przegrać, więc dobrnąłem do
końca...cierpiąc przy tym niemiłosiernie, mając spazmy przez
grafomanię i kolejne nudne opisy jak z kiepskiego podręcznika BDSM.
Bo naprawdę, taki podręcznik byłby kiepski, do tego nasączony
słodzeniem rodem ze „Zmierzchu” ( tak, to też przeczytałem,
dwa tomy, bo mi za to...zapłacono, to dłuższa historia).
Wspomnienie momentu czytania tej książki jest wspomnieniem istnej
tortury, dlatego gdy widzę, jak ktoś to czyta w tramwaju mam nadal
spazmy. Dosłownie.
12.Jak
obchodzisz się z książkami? Pilnujesz, by kartki nie były
zagięte i popisane? Czy może notujesz sobie coś na marginesach,
zaginasz rogi w ciekawych momentach, itd.?
Zasadniczo
raczej szanuję książki, ale czytam przy jedzeniu, co jest ponoć
grzechem. Tak samo skrobię w książkach niektórego gatunku,
nazwijmy to, książkach naukowych, filozoficznych etc. własne
przemyślenia na marginesach, podkreślam co ważniejsze zdania..ale
tylko ołówkiem. I tylko w swoich. Wiem, że takie zapiski mogą być
nieraz nawet coś warte- dla mnie na przykład są cenne sentymentem
zapiski mojej mamy na marginesach wielu książek, które mamy po
niej. Ale to chyba troszkę inna sprawa.
Nie
cierpię za to zaginania rogów. Jak widzę, gdy ktoś to robi, wręcz
fizycznie mnie to boli.
13.
Dwie książki, o których kupnie marzysz dniami i nocami.
Większość
książek o których marzyłem mam już w posiadaniu...ale marzy mi
się nieraz zakup niektórych oryginalnych wydań książkowych,
takich jak „Sklepy cynamonowe” z szkicami autora czy zakup wydań
niektórych książek z niezwykłymi ilustracjami, jak na przykład
wydanie „Alicji z Krainy Czarów” z rysunkami Dalego z 1969 roku.
Ale na to chyba nigdy nie będzie mnie stać.
14.Książka,
której nigdy nie zapomnisz.
Wiele
jest takich książek, książek które zapadły w pamięć,
odmieniły troszkę życie, książek, których słowa pobrzmiewają
w sercu i umyśle. Ale z tych najbardziej niezapomnianych,
najważniejszych...wspomniane już wcześniej „Zabić drozda”
Harper Lee, „Myśli” i „Dialogi” Seneki które są dla mnie
cenne przez poglądy w nich zawarte ale też i przez skojarzenia
rodzinne, „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa czyli książka którą
po prostu kocham, cykl komiksów „Sandman” Gaimana ( może i
komiks, ale cykl dostał niejedną nagrodę literacką) który
zmienia troszkę spojrzenie na świat snu i mistycyzmu jako takiego,
„Hamlet” o którym pisałem wczoraj i z najnowszych- „Złodziejka
książek” Zusaka przy której przyznam się szczerze, aż się
popłakałem.
15.
Otwórz książkę (którą obecnie czytasz) na chybił trafił i
wpisz tutaj zdanie, na które spojrzysz.
A
ja pójdę dalej, niechaj będzie to akapit:
„Don
Juan mawiał, że istoty nieorganiczne, które zamieszkują nasz
świat bliźniaczy, były uważane
przez
czarowników jego linii za naszych krewniaków. Szamani ci byli
przekonani, że próby
zaprzyjaźnienia
się z członkami naszej rodziny mijają się z celem, ponieważ
wymagania nakładane na nas w ramach takiej przyjaźni są zawsze
nadzwyczaj wygórowane. Taki typ istoty nieorganicznej, nasz
najbliższy kuzyn, bezustannie się z nami porozumiewa, lecz
komunikacja ta odbywa się na takim poziomie naszej świadomości, że
nie jesteśmy w stanie jej świadomie prowadzić”-czyli pan Carlos
Casteneda i jego „Aktywna strona nieskończoności”
I
tak też swoim zwyczajem nie będę nominował nikogo, bo jak ktoś
chce, to sam od siebie napisze.
A
z okazji dnia książki wszystkim życzę jak najbardziej owocnych
książkowych wypraw, cudownej gry wyobraźni i inspiracji cudzymi
słowami, bo jednak słowa potrafią nas całkowicie nieraz odmienić
i dzięki nim nieraz możemy spojrzeć na nasze własne życie z
całkiem innej płaszczyzny.
A tak na koniec muzycznie niech tym razem będzie coś niezwiązanego, przy czym po prostu czekam na kolejną nocną burzę, która sprawi, że może i czytać przy oknie będzie się lepiej. Jestem po prostu zakochany w najnowszej płycie Pearl Jamu, zdecydowanie. Wiem, że to nie nowość, ale ona naprawdę z każdym przesłuchaniem jest coraz lepsza i lepsza.
Moje odpowiedzi na te pytania zdradziłyby jaki tak naprawdę dzieciak ze mnie. Przynajmniej zdradziły to mnie. Moje największe marzenie to adult box Harrego Pottera. Taki czarny, zajebistyxD
OdpowiedzUsuńZ okazji dnia książki może uda mi się doczytać w końcu Władcę Pierścieni, bo zrobiłam sobie chyba z miesiąc przerwy. O tak, to dobry pomysł.
Kolejny świetny kawałek Pearl Jamu!
Wcale nie dzieciak. Ja też HP bardzo lubię:) Ale zapamiętam..kiedy masz urodziny?XD
UsuńTak tak, to warto doczytać. Osobiście- kocham i WP:)
Bo oni mają prawie same świetne:>
Hahah 25 listopada! :D W moim matrasie miałam opcję kupić cały box za 280 zł. Pluję sobie w brodę, że wtedy tego nie zrobiłam. No ale dopisałam do swojej listy marzeń, więc to tylko kwestia czasu:)
UsuńA WP nie doczytałam w dalszym ciągu. Najbardziej interesują mnie dodatki na końcu książki, ale nigdy nie potrafiłam przeskoczyć kilku kartek. Muszę pochłonąć każdą literkę inaczej książki nie mogę zaliczyć do przeczytanych:) A mam taki zajebiście piękny tom 3 w 1:)) A jak już się chwalę to do końca. Mam też piękny tom Hobbita i czaję się na Silmarillion, ale to jak podejmę pracę.
Teraz już wiem!
Zapamiętam! XD
UsuńRozumiem, musi być spełnione:)
Mam to samo, nawet opowiadania czytam po kolei, przy czym słyszałem, że to niesamowicie nudne, jak ktoś tak robi XD
Sil? Ciężkie do przebrnięcia. Przynajmniej mnie nudziło już.
Jak za mną dzisiaj chodził Pearl Jam, to głowa mała! Z tym, że mi się "Future days" zapętliło, z tegoż samego krążka :)
OdpowiedzUsuń"50 twarzy Greya" pożyczyłam od koleżanki i zaczęłam czytać, bo ciekawiło mnie, dlaczego to takie popularne - co druga czytała na wykładach, u innych kolezanek widziałam na półkach... nie wiem, do którego fragmentu wytrzymałam, w każdym razie wytrzymałam niewiele... i opowiadając o tym koleżankom spotkałam się z bulwersem i niezrozumieniem. No ale to przecież świetne jest! - słyszałam. dla mnie było dziwne i obrzydliwe i serio, może jako kobieta jestem dziwna i niedzisiejsza, ale nie wiem, skąd podnieta tym "dziełem" książkowym.
Na burze też czekam! :) Pięknie dziś niebo wyglądało, jak wracałam pociagiem.. zapomniałam książki, rozładował mi się telefon, więc nie mogłam słuchać muzyki, myślałam, że będę się nudzić przez te 40 minut, a ja nie mogłam napatrzeć się w niebo :) tymczasem we Wronkach spadło kilka kropel... może w nocy będzie burza :)
W ogóle tej! miałam przez moment wrażenie, że Cię dziś widziałam XD wychodzę z uczelni, odpalam fajkę i widzę wysokiego, szczupłego chłopaka, w długich włosach i kapeluszu, prowadzącego rower w towarzystwie jakiejś dziewczyny. i od razu myśl: "Kordian? nie Kordian? Królik mówił, że ma tatuaże!" ale pech chciał, że ów człek miał długie rękawy :P
tak wracając... Owińska zawsze mnie jakoś tak przerażały. nie wiem, może za dużo legend się nasłuchałam. tak, czy siak, jestem strachliwa, chociaż dawniej twarda kobita ze mnie była :P
Za mną to oni ostatnio w ogóle chodzą, pewnie dlatego, że niedługo wyjeżdżam, a oni są przed każdym wyjazdem jakoś tak..nastrojowo wpasowani :)
UsuńNo bo to był szał przecież istny na tą książkę! I cóż..każdy ma inny gust XD Ale jak widzę, my mamy spójny XD
I była cudna burza, co? Przynajmniej u mnie w nocy. Zresztą, w ogóle to jest piękny burzowy sezon, coś dla mnie ^^
I nie, to nie byłem ja, bo żadnego roweru nie porwadziłem, ja w ogóle mam awersję do tych dwóch kółek :)
Ale w towarzystwie też byś się bała?:)
o, to prawda :) ja nie mogę się doczekać, jak za jakieś dwa i pół miesiąca zobaczę ich na żywo!
Usuńserio, nie znam faceta, który powiedziałby, że ta książka jest w jakimkolwiek kontekście "ciekawa". może dlatego, że to czytadło dla kobiet, ale ja znam wiele pań, które reagują w ten sam sposób co ja :P
no właśnie we Wronkach nie było ;( wszyscy na uczelni mówili że taka burza była, a ja ubolewałam, bo u mnie nic...
no popatrz :) a przez moment byłam święcie przekonana, że to Ty :)
no w towarzystwie może mniej :) ale i tak miałabym lekkiego stracha ;)
Jedziesz na PJ? Ja się zastanawiałem, ale mam..opory przez Openerem, serio XD Za to prosto z Indii jak wrócę jadę na NIN, to będzie wyzwanie XD Z Delhi do Katowic na koncert XD
UsuńJakiś na pewno by się znalazł, któremu się podobała XD
No nie dotarła, szkoda.
Nie, nie ja, niestety XD
Ale to bywa przyjemny dreszczyk, wiesz XD
In libris libertas. Biorąc książkę do ręki czuję, jakby wyszła na świeże powietrze, z dala od jakiegokolwiek zgiełku, życia w pędzie; to po prostu inny świat, w którym człowiek się zapada i nie może wyjść. To nałóg, legalny, nieszkodliwy narkotyk. Szkoda, że tak mało ludzi z niego korzysta.
OdpowiedzUsuńCo do wzbudzających kontrowersję "50 twarzy Greya", cóż, nie czytałam, skończyłam na pierwszej stronie, jakoś mnie nie przekonała, podeszłam do tej książki bez opinii, bez sugerowania się, ale mimo wszystko, nie potrafiłam się przekonać. Sama coś tam piszę, do szuflady, dla znajomych, hmm, nie ucieszyła się z opinii, że mam podobny styl, tak wyraziła się jedna osoba. Została wyśmiana, mam nadzieję, że moje pióro nie jest tak płytkie.
pozdrawiam :)
Otóż to...czasem to książka daje całkowite oderwanie, pozwala uciec naszej szarej rzeczywistości. I cóż..każdy ma swoje preferencje:)
UsuńNo ja przeczytać właśnie musiałem i cierpiałem :) I wiesz- też bym się nie ucieszył z takiej opinii XD
kiedyś książki pochłaniałam, teraz nie wiem czemu, ale jakoś niewiele jest takich książek, które czytam z zapartym tchem
OdpowiedzUsuńchociaż zawsze gdy przychodzą wakacje na nowo budzi się we mnie książkowy głód..więc może to kwestia "braku" czasu
Czasem każdy ma jakiś zastój czytelniczy, też mam momenty w swoim życiu, że czytam o wiele mniej. Bo brak czasu, bo zmęczenie..ale za to właśnie jak jest potem do tego przyjemnie wrócić!
UsuńTak sobie myślę,że tagi popularne sa coraz bardziej pewnie dzięki temu,że są świetnym pomysłem na brak pomysłu. W takim sensie,że jeśli ktoś nie wie o czym napisać to pisze tag i jest przynajmniej ciekawie. Oczywiście czasem są też inne powody jak np dzień książki.
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki, ale nie wiem co się ostatnio stało. Właściwie zrobiłam sobie taką małą przerwę w czytaniu, jakoś nie mogę zabrać się za stos ułożony na półce.
Widzę,że tu większość osób się wypowiada na temat "50 twarzy Graya". Szczerze mówiąc nie słyszałam od nikogo negatywnej opinii, ale sama też nie czytałam, więc ocenię dopiero jak przeczytam. A w sumie mam nawet w domu, więc może kiedyś się za nią wezmę, choćby po to, by zobaczyć,czy mi przypadnie do gustu
Może:) Chociaż ja mam zawsze pomysł, co napisać, w sensie- pomysłów mi nie brakuje, ja mam stale coś w głowie, co mógłbym opisać. Ale ja mam nieraz nadmiar weny twórczej mam wrażenie. A tagi niektóre mi się wręcz podobają, jak ten. Poza tym, jak ktoś mnie nominuje...to mi głupio odmówić. Wiem, że to śmieszne, ale jakoś tak..no wychodzi :)
UsuńCzasem każdy ma zastój, potrzebuje wręcz takiej przerwy. Też mam okresy w życiu, gdzie czytam mniej:)
Nie ma co się uprzedzać, jasne. Ale dla mnie to była męka istna!
czytam czytam aż tu nagle przejawia się poddasze, podłoga i nie lubiana przez Ciebie książka „50 twarzy Greya” :D nie wierzę,że ją też przeczytałeś?? ja to ją czytałam z takim zapałem.. mimo,że tak średnio mi się podobała :) fajnie,że ktoś tak lubi czytać.Ja to tak muszę mieć taki czas,że mnie najdzie na czytanie inaczej to u mnie pójdzie.
OdpowiedzUsuńAno, przeczytałem, musiałem XD Mówiłem, wyzwanie, trzeba było podołać XD
UsuńTy z zapałem, dla mnie to była tortura, no dla każdego co innego po prostu:)
Bardzo interesujący wpis. Bardzo podobały mi się pytania jak i odpowiedzi. Czytałam "50 twarzy Gray'a" i w sumie mam mieszane uczucia. Jest to seria książek, która dzieli się na trzy części. Przyznam szczerze, że po pierwszej miałam "wysokie" wymagania, druga część jeszcze jakoś mnie ciekawiła, ale ostatnia to totalna porażka, gdyż zbyt przewidująca dla mnie. Ponadto główna bohaterka momentami mnie irytowała.
OdpowiedzUsuńNo ja poprzestałem na pierwszej części, bo dalsze byłby dla mnie zbyt wielką torturą XD I ona była straszna, proszę cię! XD
UsuńA mnie jakoś zaciekawiła :D No proszę Cię, Kordian ;p Nie była taka zła ;o
UsuńTez często czytając coś lub pisząc - leżę na podłodze :D heh
OdpowiedzUsuńW sumie to dobre pytanie, dlaczego na bezludna wyspę nie można by zabrać 3 kufrów książek? ;]
Bo podłoga najwygodniejsza, zawsze:)
UsuńNo właśnie! Ja bym wziął chętnie:)
Dlaczego jesteś "niewymiarowy" ? :D Zainteresowało mnie to (tak wiem, w kit związane z tematem).
OdpowiedzUsuńMatko, uświadomiłeś mi jak MAŁO w życiu przeczytałam! Kiedyś to zmienię, kiedyś. Ale jestem na dobrej drodze - zając przyniósł mi książkę na święta i... czytam! ha!
Mam prawie 2 m wzrostu i niektóre łóżka są dla mnie za krótkie XD
UsuńWiesz, to ma być też przyjemność, do czytania nie ma się co zmuszać, zwłaszcza, żeby się chwalić ile to się nie przeczytało XD
Ależ wyrosłeś! :D Mam kolegę, który ma identyczny problem.
UsuńA co do czytania, to owa książka ostatnio sprawia mi nad wyraz wielką przyjemność. ;) Na siłę osobiście czytać nie potrafię - wiem jak próbowałam przeczytać "Potop". Przeczytałam trzy strony i myślałam, że umrę. Skończyło się na streszczeniach. :P
Ano, urosło mi się, ale prawie wszyscy w mojej rodzinie są wysocy:)
UsuńA ja Potop lubię XD
A Czytałeś coś Lewisa? Ostatnio ciągnie mnie do klasyki i szukam czegoś fajnego. Od razu zaznaczę, że "Opowieści z Narnii" połknęłam już w gimnazjum, a "Listy starego diabła do młodego jakoś ostatnio. xD
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałem to samo co ty, niestety..nic więcej. Więc nie pomogę, przykro mi.
UsuńNie wyobrażam sobie świata bez książek i jakoś nie umiem przekonać się do e-booków. Niby wygodne, niby można mieć tyle książek oszczędzając miejsce, a jednak czytanie bez zapachu farby drukarskiej i szelestu kartek jest jednak dla mnie z odarte z pewnego uroku.
OdpowiedzUsuńJa też wolę o wiele bardziej realną książkę, na papierze..ale do ebooków przekonałem się z musu. Niektóre pozycje jest strasznie trudno dostać w formie papierowej, zwłaszcza literaturę obcojęzyczną. Dlatego z wyboru zawsze czytam książkę papierową, ale czasem z musu...można skorzystać z tego "cudu techniki":)
UsuńUwielbiam punkty :D. Książki to całe moje życie. Kocham czytać. W sumie widzę, że ty też i to bardzo. No to teraz sobie popunktuje.
OdpowiedzUsuń1. Ja pamiętam, że nie znosiłam czytać książek. Do książek zachęcił mnie Harry Potter. To było w gimnazjum. Mama kupiła pierwszą część tej serii i czytała nam na głos (za starzy na głośne czytanie? A gdzie tam XD). Jakoś mnie ten świat oczarował. Potem już czytałam sama te części. Wkręciłam się w świat fantasy, z początku były to jakieś chłamy (serio, do dziś się zastanawiam jak mogłam to czytać), ale z czasem sięgałam coraz lepsze pozycje :)
2. Em, nie wiem jak można nie pamiętać bohaterów XD. Co prawda jak coś czytałam kilka lat temu to nie pamiętam głębi historii, ale pobieżnie kojarzę wszystko.
3. Woohoohoo XD W życiu nie natrafiłam na takie pytanie. W sumie... twierdzę to samo co ty. Niektóre książki sami wybieramy, niektóre wybierają nas.
4. Wszędzie czytam, wszędzie. Bo dla maniaka książkowego nie ma ograniczeń w stosunku do miejsc :)
5. Zmierzchu ;-;. Tak, przeczytałam i mam je w domu. Kupiłam w jakiejś promocji. Wtedy pisałam sobie o wampirach, zbierałam o nich różne rzeczy. Kupiłam nim zaczęło się to uwielbienie Edwardem. Teraz sobie siedzi i się kurzy. Ogólnie książki typu "miłosne dyrdymały" czytam jak jest mi źle. Traktuję takie coś jak komedie. Ale to obraża moją wyobraźnię.
6. Nie wiem jak możesz zapamiętywać strony XD Ja używam zakładki takiej jaka mi się nawinie, nawet paragon się nada.
7. To pytanie jest zabawne XD Mam troszkę inny stosunek niż ty, ale podobny. Czytam, bo lubię odkrywać, poznawać inne poglądy, spojrzenie na świat. Jestem otwarta. Dlatego potrafię czytać np. biblię od strony szatana (jestem wierząca, ale nikt nie chce mi wierzyć XD). Nie mam ograniczeń w stosunku do książek. Czytam co mnie zaciekawi. Jedynie przez przesadnie naukowe książki nie przebrnę.
8. Książka dzieciństwa. Podobne jak twoje. Mama często nam czytała. A najbardziej pamiętam baśnie. Jestem nimi do tej pory zachwycona. Mamy sporą kolekcję różnych baśni :)
9. To okładkami się zachwyca? XD Ja interesuje się środkiem bardziej. ALe zwracam uwagę na książki, które mają na okładce smoka, co nie jest powiedziane, że zacznę je czytać.
10. Error. XD Nie byłabym w stanie wybrać 3 książek.
11. Nie mam takowej. Jak mi się coś nie podoba, to przestaje czytać i już. Choć... wszelkie pseudo religijne książki wydane przez pseudo księży - po te nigdy nie sięgne.
A tej książki o której piszesz nawet bym do ręki nie wzięła XD
12. Zaginam rogi, piszę po książkach (ołówkiem), ja wiem zbrodnia. Potem te zagięte rogi odginam i przywracam do poprzedniego stanu. Jak zaginam rogi to na ogół nie podkreślam. Ale niektóre pozycje mam pozakreślane. Często trzymam książki w różnych miejscach, i są pozaginane. To nie jest tak, że nie dbam o książki. Dbam o nie. Naprawiam je, gdy już się rozsypują. Ja po prostu nie przywiązuje wagi do wyglądu aż tak i pewnie stąd to uchybienie.
13. Nie mam takowych. Jak pragnę mocno jakiejś książki, to zbieram pieniądze i kupuje, albo pożyczam. :)
14. Chyba nie mam takowej. Większość książek pamiętam. Każda z nich wywarła na mnie jakieś wrażenie.
15. Em. Czytam obecnie o znaczeniach baśni, ciężko by było dać jedno zdanie czy fragment. :)
Ten fragment, który zamieściłeś czytałam 2 razy i niewiele zrozumiałam. Pewnie za wcześnie, potem podejdę do tego drugi raz XD
Szkoda, że zawsze po czasie się dowiaduje o dniu książki XD. To wczoraj zamiast siedzieć na kompie czytałabym książkę cały dzień :) Tak dla czci
Wiem że kochasz punkty, wiedziałem, że ci się to spodoba XD
Usuń1. Rozumiem, czyli twoja przygoda z czytaniem tak na dobre zaczęła się później- ale to nie ma znaczenia, skoro to prawdziwa pasja. I hej, czasem się dziwne rzeczy czyta, a potem się człowiek faktycznie zastanawia, dlaczego w ogóle po to sięgnął XD
2.A ja wiele książek nawet sprzed lat dokładnie na wyrywki pamiętam, zwłaszcza, jak przeżywałem mocno historię :)
5. No ja właśnie musiałem 2 tomy przeczytać..ale właśnie, to można traktować jako dobrą komedię nieraz XD
6. A co jest trudnego w zapamiętaniu strony?XD Dodam, że z reguły czytam 3-4 książki naraz i zawsze pamiętam która strona w której XD
7.A to ja też dziwne książki czytam, które są pozornie ze mną sprzeczne. Nie jestem chrześcijaninem a Biblię przeczytałem, o, tak analogicznie XD
8. No to tak jak ja :)
9.Smoki? Czemu smoki?XD
11. A ja musiałem widzisz. Jakbyś miała wyzwanie, też byś musiała XD
12.Za rogi bym cię zbeształ XD
15. I spoko, wyrwane z kontekstu całej książki jest trudne do zrozumienia XD
Toć możesz nadrobić to czytanie XD
:D
UsuńNa szczęście nie podejmuje się wyzwań. XD
Wiem, wiem te rogi. Już wiele osób mi to wypominało.
Smoki dlatego, że uwielbiam na nie patrzeć :)
A ja zawsze, łatwo mnie podpuścić XD
UsuńAle ciężko przyzwyczajenia przeskoczyć, co?:)
Może musiałąbyś mieć jaszczurkę która jak smok wygląda?XD
'dlaczego czytasz?' 'a dlaczego oddychasz?'
OdpowiedzUsuńwyraża więcej niż tysiąc słów!
Ano, tak mi się nasunęło:)
Usuńlubię tratowac ksiązki jak coś osobistego i nie waham się podkreślac zdań, zaznaczać akapitów i pisac na marginesie. owszem, mam opór przed długopisem, ale nawet zaginanie kartek nie nie boli. one są wtedy bardziej moje.
OdpowiedzUsuńsirens - uwielbiam.
traktować* choć owszem, w zaginaniu kartek i pisaniu po nich jest coś z tratowania :)
UsuńDla mnie niektóre książki też są właśnie takie osobiste..ale zaginania rogów nie zniosę XD Jakoś taki wewnętrzny opór przed tym tkwi.
UsuńJa tak obiecywałam sobie,że racji dnia książki coś przeczytam... Tyle,że akurat postawiłam na aktywny dzień i jak nigdy chodziłam i jeździłam a to tu a to tam, a co najśmieszniejsze 3/4 dnia spędziłam poza domem a w domu zrobiłam sobie grilla :P - jeju ale ja off topy robię i się rozgaduję...
OdpowiedzUsuńDo rzeczy. Na bezludną wyspę to ja bym Ci poleciła książki grillsa i wszystkie "jak przetrwać" :D Ale po raz kolejny widzę jak fajnie masz z książkami w domu, jak kupujecie, czytacie i bawicie się przy tym. Ja nie mam z kim... A jeszcze jak kiedyś wydawałam fortunę na przeróżne książki tak teraz... Powstrzymałam się bo mam z 10 książek nowych i nie tkniętych. I ściska mnie jak na nie patrze. Łudziłam się,że jeszcze w pociągu jadąc do szkoły sobie poczytam - a tu nauka ;/ chciałabym jakoś lepiej się zorganizować.
Czasem można sobie obiecywać, a życie to weryfikuje po swojemu i mówi się trudno:) W ogóle, też musiałbym się na grilla gdzieś wybrać, ot co XD Albo zrobić u siebie.
UsuńA tych nie potrzebuję moja droga, ja to wiem wszystko XD Dobra, może nie wszystko, ale wiem już jak rozpalać różne rodzaje ognisk- jak zrobić takie żeby paliło się całą noc i w określoną stronę i tak dalej, takie które pali się na mrozie, w deszczu nawet...jem różne obrzydliwstwa i bez podręczników i wiem jak sprawić, żeby można było pić słoną wodę. Już swoje przerobiłem w życiu XD
Bo ten ktoś faktycznie mobilizuje do czytania, u mnie właśnie dlatego może się tak książki połyka, bo ktoś ci wparuje do pokoju i pyta " i jak skończyłeś już tą powieść? warto czytać? jakie wrażenia?" więc cóż:)
I czasem trzeba się ograniczyć z tym kupowaniem, wiem po sobie nieraz. Stos do przeczytania czasem leży i u mnie.
Aaaa no to przepraszam :)
UsuńEh, ale ten stos mnie przeraża... Chciałabym przeczytać go.
No to przeczytaj, jeny XD
UsuńUwielbiam mężczyzn, którzy czytają! A takich jest tak mało..
OdpowiedzUsuńWiele z tych książek, które wymieniłeś miałam już w rękach. "Mistrz i Małgorzata" - chyba najlepsza książka z całego okresu liceum.
Obecnie czytam wszystko z przymusu, ale niektóre pozycje zaskakują mnie pozytywnie.
Ja życzyłabym sobie i Tobie większej dawki czasu na czytanie dla przyjemności!
Ściskam!
A bo ja wiem, czy mało? Ja znam dużo facetów którzy czytają. Kobiet też. Ja w ogóle znam chyba dużo ludzi, którzy czytają XD
UsuńJa nie wiem czy najlepsza, kochałem jeszcze "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego z lektur...ale ja też raczej tych książek z liceum nie kojarzę tak stricte.
I wzajemnie:)
Jeden z ważniejszych dla mnie fragmentów, to ten, że kochasz Mistrza i Małgorzatę - dokładnie jak ja :) uwielbiam książki i ta jest dla mnie jedną z najlepszych i najukochańszych... w sumie książek, które darze szczególna miłością nie ma aż tak wiele, rzadko kiedy wracam do książki kilka razy... myślę, że znalazło by się około pięciu takich moich małych miłości ksiażkowych.
OdpowiedzUsuńOstatnio też zastanawia mnie pewna sprawa... ponoć naród polski nie czyta - tak ogólnie. Z drugiej strony kiedy jadę autobusem widzę na prawdę wiele czytających osób - gdzie lezy prawda?
Bo jest cudowna. Uwielbiam w ogóle całą świtę Wolanda, a historia Mistrza i Małgorzaty i te żółte kwiaty...no nie idzie tego nie pokochać całym sercem.
UsuńNie mam zielonego pojęcia...ale wiesz, to statystyka. A statystyka ma swoje małe kruczki i trzeba troszkę w danych pogrzebać, żeby dane ostateczne dobrze odczytać. A ludzie co trąbią w tv i gazetach raczej tego nie robią i w ogóle chyba mało który rozumie istotę statystyki jako prawdopodobieństwa i tak dalej. Dlatego też łatwo manipulować opinią publiczną, ale to już inny temat:)
Książki to coś wspaniałego. Dziwię się ludziom, którzy ich nie czytają, naprawdę. W dzisiejszych czasach niestety społeczeństwo woli iść na łatwiznę, zamiast rozszerzać własne horyzonty, wyobraźnię poprzez czytanie. Mówiąc o łatwiźnie mam na myśli telewizję. To przed nią wolą przesiadywać całymi godzinami, zamiast zrobić coś wartościowego. Całe szczęście są jeszcze tacy ludzie jak Ty.
OdpowiedzUsuńJa też się dziwię, ale hej- każdy ma prawo lubić co innego i oceniać tego nie można:) W sensie..no też maja do tego prawo. Musi być różnorodnie XD
UsuńPrzepraszam za ten spam i zapraszam do mnie na nowe włości :)
OdpowiedzUsuńhttp://buried-under-my-skin.blogspot.com/
Ale super zabawa :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pytania, wreszcie coś normalnego, niż te wymyślane przez 8latki pytania :P
Wiem, dlatego mi się spodobała XD
UsuńWiesz, że ja nie mam pojęcia, kto mnie zachęcił do czytania? Obstawiam, że to babcia nauczyła mnie czytać, bo mieszkaliśmy z nią kilkanaście lat, rodzice pracowali, a babcia się zajmowała mną i rodzeństwem, ale... babcia nie czyta książek. Może kiedyś czytała, ale nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńCo do pytania 10, to strasznie nie lubię odpowiadać na takie rzeczy. Nie umiem wybrać ulubionej piosenki, najlepszego filmu, jaki widziałam w danym roku, jednego ubrania, które będzie mi najpotrzebniejsze na jakiejś wyprawie, jednej książki, która wywarła na mnie największe wrażenie (ani nawet trzech książek...) itd. Ale w gruncie rzeczy, raczej jestem zdecydowaną osobą :D
"Sirens" akurat mi się średnio podoba z najnowszej płyty PJ, ale uwielbiam "Infallible" :)
Bo to nieraz przychodzi całkiem naturalnie, samo w siebie. Człowiek zaczyna czytać, wchłaniać to po postu:)
UsuńWłaśnie to jest problem, ale spróbowałem podołać pytaniu, skoro padło XD
Ja kocham całą tą płytę, jestem oczarowany:)
Z tym wybieraniem nas przez książki, to sądzę, że jest tak, iż zdarza się, że jakiś motyw wydaje nam się wyjątkowo podobny do pewnego aspektu naszego życia, sami nadajemy mu pewne nowe znaczenie, jest nam on bliski i wtedy mamy wrażenie, że książka wybrała nas.
OdpowiedzUsuńZamierzam przeczytać "Idiotę". Od Dostojewskiego znam na razie tylko "Zbrodnię i karę" i ten pisarz zrobił na mnie wrażenie.
O właśnie, dokładnie tak się nieraz dzieje!:) Dostojewski jest jak dla mnie bogiem pióra, warto poznać też inne jego dzieła.
UsuńJa na przykład ostatnio kupiłam zwykle karty i to one służą mi za zakładki do książek. A że ciągle je gubię, to nie ma problemu, bo jedna talia starcza przynajmniej na rok. Wygodny, prosty sposób, polecam :D
OdpowiedzUsuńAle mi niepotrzebne no, ja po prostu zapamiętuje strony, a karty to wolę do pokera XD
Usuń