środa, 23 kwietnia 2014

Światowy Dzień Książki, czyli Królik tym razem odpowiada na pytania z Book Tagu

Jako że mamy dzisiaj Światowy Dzień Książki, nie było chyba bardziej odpowiedniego momentu na wykonanie tego tagu, który wymyśliła Paula.
Książki mają swoje święto, na które w pełni zasługują, więc można powiedzieć troszkę więcej o osobistym stosunku do nich, czyż nie? Zatem, do dzieła.
Chyba  w ogóle ostatnio proponowanie mi różnych tagów robi się jakoś modne. Ale..nie o tym miało być.

1.Kto jako pierwszy nakłonił cię/namówił do czytania? A może zostałeś/-aś do tego zmuszona?

W moim domu panuje po prostu odgórna tradycja czytania, książki są wszędzie, dzieciom w ręce same wchodzą, można wręcz tak rzec. Ale na pewno duży udział w tym, że zacząłem bardzo wcześnie czytać miała moja mama, która po prostu czytała mi do snu najróżniejsze książki. A ja sam już, zafascynowany znakami które mają jakieś znaczenie będąc nakreślonymi na papierze, próbowałem skojarzyć podczas tych seansów co one mogą oznaczać.
W sumie nie pamiętam samej nauki czytania, to przyszło samo, naturalnie całkiem, tak samo jak zainteresowanie antykiem przeszło na mnie przez przebywanie z dziadkiem i miłość do rosyjskich pisarzy spłynęła na mnie wraz z fascynacją nimi babci.
Co śmieszniejsze szybciej czytałem nuty niż literki. Tutaj zostałem zmuszony do ich rozumienia. Liczy się

2.Ostatnia książka, z której pamiętasz więcej niż trzech bohaterów to...

Bogowie, toć jeśli w książce jest więcej niż trzech bohaterów, to zawsze ich pamiętam. Dobrze zapamiętuje treść książki....Czy to jakieś dziwne?

3.Myślisz, że my sami wybieramy książki, które chcemy przeczytać czy to raczej one "wybierają" nas?

Z reguły sami wybieramy, co chcemy przeczytać, ale nieraz po prostu w nasze łapki trafiają książki, którym możemy nadać większe znaczenie. Książki, które zmieniają nasze spojrzenie, wywracają nasz światopogląd- i wtedy można mieć wrażenie, że to one wybrały nas. Żeby odmienić nasz los. Może coś jest odgórnie zapisane...ale ja nie mogę tego wiedzieć. Mogę tylko czasem w coś wierzyć.

4.Gdzie najczęściej czytasz?

Na swoim poddaszu, leżąc na podłodze, bo na wszelkiego rodzaju podłogach jest mi najwygodniej- jestem zbyt niewymiarowy chyba, żeby gdzie indziej mogło mi być wygodniej. Ale czytam też siedząc w kucki na parapetach, zwinięty w dziwnej pozycji na wszelkiego rodzaju fotelach czy krzesłach, gzymsach, łóżkach. Czytam rozłożony na trawie w parku, w pociągach, tramwajach...zasadniczo, nie ma chyba po prostu miejsca, w którym nie mógłbym czytać. Trudno też mnie rozproszyć gdy czytam, co jest pomocne.

5.Jakiego książkowego zakupu najbardziej żałujesz?

Często żałuję, że dublujemy u siebie w domu książkowe zakupy, bo mamy nieraz problem z komunikacją- po prostu gdy ktoś z mojej rodziny wpada do antykwariatu bądź empiku czy innej księgarni dostaje zakupowego szału i trudno go zatrzymać. I czasem taka osoba zapomina, że przecież babcia/dziadek/brat mówili już, że kupili tą książkę. Inna sprawa, że nieraz niektóre egzemplarze trzeba dublować, bo karygodne są wręcz kłótnie „kto czyta pierwszy”. Także przede wszystkim nieraz irytuje mnie kupowanie podwójnych egzemplarzy, bo można by było przeznaczyć te pieniądze..na jeszcze inną książkę.
Tak treściowo? Najbardziej chyba żałuję osobistego zakupu dwóch tomów „Ragnarok 1940” Marcina Mortki. Tym razem coś temu autorowi nie wyszło.

6.Opisz zakładkę, której obecnie używasz.

Obecnie nie używam zakładki. Mam ich sporą kolekcję nawet z dawnych lat, wiele dostałem w formie prezentu- ale po prostu jakoś ich nie używam. Zwykle zapamiętuję najczęściej stronę. Czasem tylko włożę jakiś skrawek papieru pomiędzy strony jak się gdzieś spieszę.

7.Dlaczego czytasz?

A dlaczego oddycham? Nie no, tak serio, po prostu tak czytanie weszło mi w krew, że nie wyobrażam sobie, żeby tego nie robić. To już właśnie czynność wręcz jak oddychanie, może nie konieczna do przeżycia ciała, ale konieczna dla przetrwania duszy. Czytanie jest świetną rozrywką, gimnastyką umysłową, przenosi w inne światy, rozbudowuje wyobraźnię i pobudza kreatywność..nie będę już chyba kontynuował, bo wszyscy co czytają nałogowo wiedzą, o co chodzi, a ci co nie czytają i tak nie zrozumieją.

8. Książka twojego dzieciństwa

Stricte dzieciństwa? Wiersze Brzechwy, Tuwima i wszelkie...mity i legendy. Byłem karmiony jako dziecko ludowymi podaniami z różnych krajów i mitami greckimi egipskimi, mezopotamskimi...
Gdy trochę podrosłem sam dalej je czytałem, a do tego doszły takie książki jak „Tajemniczy ogród” który do dzisiaj uwielbiam i znajduję tam szersze przesłanie, książki Michaela Ende- „Momo” i „Niekończąca się opowieść”, wszystkie części Muminków autorstwa oczywiście Tove Jansson ( do dzisiaj Włóczykij jest moim idolem) i wszystkie części „Opowieści z Narnii” Lewisa. Wydaje mi się, że to dość standardowy zestaw każdego dzieciństwa :)

9. Twoje okładkowe zauroczenie

Nie ma takiego. Zastanawiam się i zastanawiam...ale nie. Jeśli by chodziło o ilustracje do książek to co innego, ale okładki? Nigdy mnie za bardzo nie interesowały chyba.

10.Jakie trzy książki zabrałbyś/-abyś na bezludną wyspę?

Najtrudniejsze pytanie chyba w całym zestawieniu. Dlaczego trzy książki, a nie trzy kufry książek? Ale niech to będą może książki, do których czasem wracam, jak bumerang. Bo jeśli to bezludna wyspa, to można tam spędzić sporo czasu- to nie może być coś, co się szybko nudzi. No to po kolei: „Zabić drozda” Harper Lee, czyli książka która mnie urzekła swoim przekazem, która wiecznie mnie wzrusza i która jakoś ukształtowała część mojego światopoglądu i trzeba od czasu do czasu go odświeżać. „Idiota” Dostojewskiego, czyli arcydzieło klasyki, które mogę wertować bez końca- i zawsze przeżywam historię w tej powieści zawartą tak, jakbym czytał ją po raz pierwszy. „Amerykańscy bogowie” Gaimana. Kocham Gaimana miłością szczerą i jakaś jego książka musiałaby mi towarzyszyć. Po prostu, też mogę powtarzać i powtarzać tą powieść.

11.Znienawidzona książka, po którą nigdy nie sięgniesz i na samą myśl o niej...

„50 twarzy Greya” pani James. Tak, przeczytałem to przez głupi zwyczaj dawania sobie „czytelniczych wyzwań”, jaki mamy z moją siostrą. Nie chciałem przegrać, więc dobrnąłem do końca...cierpiąc przy tym niemiłosiernie, mając spazmy przez grafomanię i kolejne nudne opisy jak z kiepskiego podręcznika BDSM. Bo naprawdę, taki podręcznik byłby kiepski, do tego nasączony słodzeniem rodem ze „Zmierzchu” ( tak, to też przeczytałem, dwa tomy, bo mi za to...zapłacono, to dłuższa historia). Wspomnienie momentu czytania tej książki jest wspomnieniem istnej tortury, dlatego gdy widzę, jak ktoś to czyta w tramwaju mam nadal spazmy. Dosłownie.

12.Jak obchodzisz się z książkami? Pilnujesz, by kartki nie były zagięte i popisane? Czy może notujesz sobie coś na marginesach, zaginasz rogi w ciekawych momentach, itd.?

Zasadniczo raczej szanuję książki, ale czytam przy jedzeniu, co jest ponoć grzechem. Tak samo skrobię w książkach niektórego gatunku, nazwijmy to, książkach naukowych, filozoficznych etc. własne przemyślenia na marginesach, podkreślam co ważniejsze zdania..ale tylko ołówkiem. I tylko w swoich. Wiem, że takie zapiski mogą być nieraz nawet coś warte- dla mnie na przykład są cenne sentymentem zapiski mojej mamy na marginesach wielu książek, które mamy po niej. Ale to chyba troszkę inna sprawa.
Nie cierpię za to zaginania rogów. Jak widzę, gdy ktoś to robi, wręcz fizycznie mnie to boli.

13. Dwie książki, o których kupnie marzysz dniami i nocami.

Większość książek o których marzyłem mam już w posiadaniu...ale marzy mi się nieraz zakup niektórych oryginalnych wydań książkowych, takich jak „Sklepy cynamonowe” z szkicami autora czy zakup wydań niektórych książek z niezwykłymi ilustracjami, jak na przykład wydanie „Alicji z Krainy Czarów” z rysunkami Dalego z 1969 roku. Ale na to chyba nigdy nie będzie mnie stać.

14.Książka, której nigdy nie zapomnisz.

Wiele jest takich książek, książek które zapadły w pamięć, odmieniły troszkę życie, książek, których słowa pobrzmiewają w sercu i umyśle. Ale z tych najbardziej niezapomnianych, najważniejszych...wspomniane już wcześniej „Zabić drozda” Harper Lee, „Myśli” i „Dialogi” Seneki które są dla mnie cenne przez poglądy w nich zawarte ale też i przez skojarzenia rodzinne, „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa czyli książka którą po prostu kocham, cykl komiksów „Sandman” Gaimana ( może i komiks, ale cykl dostał niejedną nagrodę literacką) który zmienia troszkę spojrzenie na świat snu i mistycyzmu jako takiego, „Hamlet” o którym pisałem wczoraj i z najnowszych- „Złodziejka książek” Zusaka przy której przyznam się szczerze, aż się popłakałem.

15. Otwórz książkę (którą obecnie czytasz) na chybił trafił i wpisz tutaj zdanie, na które spojrzysz.

A ja pójdę dalej, niechaj będzie to akapit:
„Don Juan mawiał, że istoty nieorganiczne, które zamieszkują nasz świat bliźniaczy, były uważane
przez czarowników jego linii za naszych krewniaków. Szamani ci byli przekonani, że próby
zaprzyjaźnienia się z członkami naszej rodziny mijają się z celem, ponieważ wymagania nakładane na nas w ramach takiej przyjaźni są zawsze nadzwyczaj wygórowane. Taki typ istoty nieorganicznej, nasz najbliższy kuzyn, bezustannie się z nami porozumiewa, lecz komunikacja ta odbywa się na takim poziomie naszej świadomości, że nie jesteśmy w stanie jej świadomie prowadzić”-czyli pan Carlos Casteneda i jego „Aktywna strona nieskończoności”

I tak też swoim zwyczajem nie będę nominował nikogo, bo jak ktoś chce, to sam od siebie napisze.

A z okazji dnia książki wszystkim życzę jak najbardziej owocnych książkowych wypraw, cudownej gry wyobraźni i inspiracji cudzymi słowami, bo jednak słowa potrafią nas całkowicie nieraz odmienić i dzięki nim nieraz możemy spojrzeć na nasze własne życie z całkiem innej płaszczyzny.

A tak na koniec muzycznie niech tym razem będzie coś niezwiązanego, przy czym po prostu czekam na kolejną nocną burzę, która sprawi, że może i czytać przy oknie będzie się lepiej. Jestem po prostu zakochany w najnowszej płycie Pearl Jamu, zdecydowanie. Wiem, że to nie nowość, ale ona naprawdę z każdym przesłuchaniem jest coraz lepsza i lepsza.




57 komentarzy:

  1. Moje odpowiedzi na te pytania zdradziłyby jaki tak naprawdę dzieciak ze mnie. Przynajmniej zdradziły to mnie. Moje największe marzenie to adult box Harrego Pottera. Taki czarny, zajebistyxD
    Z okazji dnia książki może uda mi się doczytać w końcu Władcę Pierścieni, bo zrobiłam sobie chyba z miesiąc przerwy. O tak, to dobry pomysł.

    Kolejny świetny kawałek Pearl Jamu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie dzieciak. Ja też HP bardzo lubię:) Ale zapamiętam..kiedy masz urodziny?XD
      Tak tak, to warto doczytać. Osobiście- kocham i WP:)

      Bo oni mają prawie same świetne:>

      Usuń
    2. Hahah 25 listopada! :D W moim matrasie miałam opcję kupić cały box za 280 zł. Pluję sobie w brodę, że wtedy tego nie zrobiłam. No ale dopisałam do swojej listy marzeń, więc to tylko kwestia czasu:)
      A WP nie doczytałam w dalszym ciągu. Najbardziej interesują mnie dodatki na końcu książki, ale nigdy nie potrafiłam przeskoczyć kilku kartek. Muszę pochłonąć każdą literkę inaczej książki nie mogę zaliczyć do przeczytanych:) A mam taki zajebiście piękny tom 3 w 1:)) A jak już się chwalę to do końca. Mam też piękny tom Hobbita i czaję się na Silmarillion, ale to jak podejmę pracę.

      Teraz już wiem!

      Usuń
    3. Zapamiętam! XD
      Rozumiem, musi być spełnione:)
      Mam to samo, nawet opowiadania czytam po kolei, przy czym słyszałem, że to niesamowicie nudne, jak ktoś tak robi XD
      Sil? Ciężkie do przebrnięcia. Przynajmniej mnie nudziło już.

      Usuń
  2. Jak za mną dzisiaj chodził Pearl Jam, to głowa mała! Z tym, że mi się "Future days" zapętliło, z tegoż samego krążka :)

    "50 twarzy Greya" pożyczyłam od koleżanki i zaczęłam czytać, bo ciekawiło mnie, dlaczego to takie popularne - co druga czytała na wykładach, u innych kolezanek widziałam na półkach... nie wiem, do którego fragmentu wytrzymałam, w każdym razie wytrzymałam niewiele... i opowiadając o tym koleżankom spotkałam się z bulwersem i niezrozumieniem. No ale to przecież świetne jest! - słyszałam. dla mnie było dziwne i obrzydliwe i serio, może jako kobieta jestem dziwna i niedzisiejsza, ale nie wiem, skąd podnieta tym "dziełem" książkowym.

    Na burze też czekam! :) Pięknie dziś niebo wyglądało, jak wracałam pociagiem.. zapomniałam książki, rozładował mi się telefon, więc nie mogłam słuchać muzyki, myślałam, że będę się nudzić przez te 40 minut, a ja nie mogłam napatrzeć się w niebo :) tymczasem we Wronkach spadło kilka kropel... może w nocy będzie burza :)

    W ogóle tej! miałam przez moment wrażenie, że Cię dziś widziałam XD wychodzę z uczelni, odpalam fajkę i widzę wysokiego, szczupłego chłopaka, w długich włosach i kapeluszu, prowadzącego rower w towarzystwie jakiejś dziewczyny. i od razu myśl: "Kordian? nie Kordian? Królik mówił, że ma tatuaże!" ale pech chciał, że ów człek miał długie rękawy :P

    tak wracając... Owińska zawsze mnie jakoś tak przerażały. nie wiem, może za dużo legend się nasłuchałam. tak, czy siak, jestem strachliwa, chociaż dawniej twarda kobita ze mnie była :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za mną to oni ostatnio w ogóle chodzą, pewnie dlatego, że niedługo wyjeżdżam, a oni są przed każdym wyjazdem jakoś tak..nastrojowo wpasowani :)

      No bo to był szał przecież istny na tą książkę! I cóż..każdy ma inny gust XD Ale jak widzę, my mamy spójny XD

      I była cudna burza, co? Przynajmniej u mnie w nocy. Zresztą, w ogóle to jest piękny burzowy sezon, coś dla mnie ^^

      I nie, to nie byłem ja, bo żadnego roweru nie porwadziłem, ja w ogóle mam awersję do tych dwóch kółek :)

      Ale w towarzystwie też byś się bała?:)

      Usuń
    2. o, to prawda :) ja nie mogę się doczekać, jak za jakieś dwa i pół miesiąca zobaczę ich na żywo!

      serio, nie znam faceta, który powiedziałby, że ta książka jest w jakimkolwiek kontekście "ciekawa". może dlatego, że to czytadło dla kobiet, ale ja znam wiele pań, które reagują w ten sam sposób co ja :P

      no właśnie we Wronkach nie było ;( wszyscy na uczelni mówili że taka burza była, a ja ubolewałam, bo u mnie nic...

      no popatrz :) a przez moment byłam święcie przekonana, że to Ty :)

      no w towarzystwie może mniej :) ale i tak miałabym lekkiego stracha ;)

      Usuń
    3. Jedziesz na PJ? Ja się zastanawiałem, ale mam..opory przez Openerem, serio XD Za to prosto z Indii jak wrócę jadę na NIN, to będzie wyzwanie XD Z Delhi do Katowic na koncert XD

      Jakiś na pewno by się znalazł, któremu się podobała XD

      No nie dotarła, szkoda.

      Nie, nie ja, niestety XD

      Ale to bywa przyjemny dreszczyk, wiesz XD

      Usuń
  3. In libris libertas. Biorąc książkę do ręki czuję, jakby wyszła na świeże powietrze, z dala od jakiegokolwiek zgiełku, życia w pędzie; to po prostu inny świat, w którym człowiek się zapada i nie może wyjść. To nałóg, legalny, nieszkodliwy narkotyk. Szkoda, że tak mało ludzi z niego korzysta.

    Co do wzbudzających kontrowersję "50 twarzy Greya", cóż, nie czytałam, skończyłam na pierwszej stronie, jakoś mnie nie przekonała, podeszłam do tej książki bez opinii, bez sugerowania się, ale mimo wszystko, nie potrafiłam się przekonać. Sama coś tam piszę, do szuflady, dla znajomych, hmm, nie ucieszyła się z opinii, że mam podobny styl, tak wyraziła się jedna osoba. Została wyśmiana, mam nadzieję, że moje pióro nie jest tak płytkie.

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to...czasem to książka daje całkowite oderwanie, pozwala uciec naszej szarej rzeczywistości. I cóż..każdy ma swoje preferencje:)

      No ja przeczytać właśnie musiałem i cierpiałem :) I wiesz- też bym się nie ucieszył z takiej opinii XD

      Usuń
  4. kiedyś książki pochłaniałam, teraz nie wiem czemu, ale jakoś niewiele jest takich książek, które czytam z zapartym tchem
    chociaż zawsze gdy przychodzą wakacje na nowo budzi się we mnie książkowy głód..więc może to kwestia "braku" czasu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem każdy ma jakiś zastój czytelniczy, też mam momenty w swoim życiu, że czytam o wiele mniej. Bo brak czasu, bo zmęczenie..ale za to właśnie jak jest potem do tego przyjemnie wrócić!

      Usuń
  5. Tak sobie myślę,że tagi popularne sa coraz bardziej pewnie dzięki temu,że są świetnym pomysłem na brak pomysłu. W takim sensie,że jeśli ktoś nie wie o czym napisać to pisze tag i jest przynajmniej ciekawie. Oczywiście czasem są też inne powody jak np dzień książki.
    Lubię czytać książki, ale nie wiem co się ostatnio stało. Właściwie zrobiłam sobie taką małą przerwę w czytaniu, jakoś nie mogę zabrać się za stos ułożony na półce.
    Widzę,że tu większość osób się wypowiada na temat "50 twarzy Graya". Szczerze mówiąc nie słyszałam od nikogo negatywnej opinii, ale sama też nie czytałam, więc ocenię dopiero jak przeczytam. A w sumie mam nawet w domu, więc może kiedyś się za nią wezmę, choćby po to, by zobaczyć,czy mi przypadnie do gustu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może:) Chociaż ja mam zawsze pomysł, co napisać, w sensie- pomysłów mi nie brakuje, ja mam stale coś w głowie, co mógłbym opisać. Ale ja mam nieraz nadmiar weny twórczej mam wrażenie. A tagi niektóre mi się wręcz podobają, jak ten. Poza tym, jak ktoś mnie nominuje...to mi głupio odmówić. Wiem, że to śmieszne, ale jakoś tak..no wychodzi :)
      Czasem każdy ma zastój, potrzebuje wręcz takiej przerwy. Też mam okresy w życiu, gdzie czytam mniej:)
      Nie ma co się uprzedzać, jasne. Ale dla mnie to była męka istna!

      Usuń
  6. czytam czytam aż tu nagle przejawia się poddasze, podłoga i nie lubiana przez Ciebie książka „50 twarzy Greya” :D nie wierzę,że ją też przeczytałeś?? ja to ją czytałam z takim zapałem.. mimo,że tak średnio mi się podobała :) fajnie,że ktoś tak lubi czytać.Ja to tak muszę mieć taki czas,że mnie najdzie na czytanie inaczej to u mnie pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, przeczytałem, musiałem XD Mówiłem, wyzwanie, trzeba było podołać XD
      Ty z zapałem, dla mnie to była tortura, no dla każdego co innego po prostu:)

      Usuń
  7. Bardzo interesujący wpis. Bardzo podobały mi się pytania jak i odpowiedzi. Czytałam "50 twarzy Gray'a" i w sumie mam mieszane uczucia. Jest to seria książek, która dzieli się na trzy części. Przyznam szczerze, że po pierwszej miałam "wysokie" wymagania, druga część jeszcze jakoś mnie ciekawiła, ale ostatnia to totalna porażka, gdyż zbyt przewidująca dla mnie. Ponadto główna bohaterka momentami mnie irytowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja poprzestałem na pierwszej części, bo dalsze byłby dla mnie zbyt wielką torturą XD I ona była straszna, proszę cię! XD

      Usuń
    2. A mnie jakoś zaciekawiła :D No proszę Cię, Kordian ;p Nie była taka zła ;o

      Usuń
  8. Tez często czytając coś lub pisząc - leżę na podłodze :D heh
    W sumie to dobre pytanie, dlaczego na bezludna wyspę nie można by zabrać 3 kufrów książek? ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo podłoga najwygodniejsza, zawsze:)
      No właśnie! Ja bym wziął chętnie:)

      Usuń
  9. Dlaczego jesteś "niewymiarowy" ? :D Zainteresowało mnie to (tak wiem, w kit związane z tematem).
    Matko, uświadomiłeś mi jak MAŁO w życiu przeczytałam! Kiedyś to zmienię, kiedyś. Ale jestem na dobrej drodze - zając przyniósł mi książkę na święta i... czytam! ha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam prawie 2 m wzrostu i niektóre łóżka są dla mnie za krótkie XD
      Wiesz, to ma być też przyjemność, do czytania nie ma się co zmuszać, zwłaszcza, żeby się chwalić ile to się nie przeczytało XD

      Usuń
    2. Ależ wyrosłeś! :D Mam kolegę, który ma identyczny problem.
      A co do czytania, to owa książka ostatnio sprawia mi nad wyraz wielką przyjemność. ;) Na siłę osobiście czytać nie potrafię - wiem jak próbowałam przeczytać "Potop". Przeczytałam trzy strony i myślałam, że umrę. Skończyło się na streszczeniach. :P

      Usuń
    3. Ano, urosło mi się, ale prawie wszyscy w mojej rodzinie są wysocy:)
      A ja Potop lubię XD

      Usuń
  10. A Czytałeś coś Lewisa? Ostatnio ciągnie mnie do klasyki i szukam czegoś fajnego. Od razu zaznaczę, że "Opowieści z Narnii" połknęłam już w gimnazjum, a "Listy starego diabła do młodego jakoś ostatnio. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czytałem to samo co ty, niestety..nic więcej. Więc nie pomogę, przykro mi.

      Usuń
  11. Nie wyobrażam sobie świata bez książek i jakoś nie umiem przekonać się do e-booków. Niby wygodne, niby można mieć tyle książek oszczędzając miejsce, a jednak czytanie bez zapachu farby drukarskiej i szelestu kartek jest jednak dla mnie z odarte z pewnego uroku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę o wiele bardziej realną książkę, na papierze..ale do ebooków przekonałem się z musu. Niektóre pozycje jest strasznie trudno dostać w formie papierowej, zwłaszcza literaturę obcojęzyczną. Dlatego z wyboru zawsze czytam książkę papierową, ale czasem z musu...można skorzystać z tego "cudu techniki":)

      Usuń
  12. Uwielbiam punkty :D. Książki to całe moje życie. Kocham czytać. W sumie widzę, że ty też i to bardzo. No to teraz sobie popunktuje.
    1. Ja pamiętam, że nie znosiłam czytać książek. Do książek zachęcił mnie Harry Potter. To było w gimnazjum. Mama kupiła pierwszą część tej serii i czytała nam na głos (za starzy na głośne czytanie? A gdzie tam XD). Jakoś mnie ten świat oczarował. Potem już czytałam sama te części. Wkręciłam się w świat fantasy, z początku były to jakieś chłamy (serio, do dziś się zastanawiam jak mogłam to czytać), ale z czasem sięgałam coraz lepsze pozycje :)
    2. Em, nie wiem jak można nie pamiętać bohaterów XD. Co prawda jak coś czytałam kilka lat temu to nie pamiętam głębi historii, ale pobieżnie kojarzę wszystko.
    3. Woohoohoo XD W życiu nie natrafiłam na takie pytanie. W sumie... twierdzę to samo co ty. Niektóre książki sami wybieramy, niektóre wybierają nas.
    4. Wszędzie czytam, wszędzie. Bo dla maniaka książkowego nie ma ograniczeń w stosunku do miejsc :)
    5. Zmierzchu ;-;. Tak, przeczytałam i mam je w domu. Kupiłam w jakiejś promocji. Wtedy pisałam sobie o wampirach, zbierałam o nich różne rzeczy. Kupiłam nim zaczęło się to uwielbienie Edwardem. Teraz sobie siedzi i się kurzy. Ogólnie książki typu "miłosne dyrdymały" czytam jak jest mi źle. Traktuję takie coś jak komedie. Ale to obraża moją wyobraźnię.
    6. Nie wiem jak możesz zapamiętywać strony XD Ja używam zakładki takiej jaka mi się nawinie, nawet paragon się nada.
    7. To pytanie jest zabawne XD Mam troszkę inny stosunek niż ty, ale podobny. Czytam, bo lubię odkrywać, poznawać inne poglądy, spojrzenie na świat. Jestem otwarta. Dlatego potrafię czytać np. biblię od strony szatana (jestem wierząca, ale nikt nie chce mi wierzyć XD). Nie mam ograniczeń w stosunku do książek. Czytam co mnie zaciekawi. Jedynie przez przesadnie naukowe książki nie przebrnę.
    8. Książka dzieciństwa. Podobne jak twoje. Mama często nam czytała. A najbardziej pamiętam baśnie. Jestem nimi do tej pory zachwycona. Mamy sporą kolekcję różnych baśni :)
    9. To okładkami się zachwyca? XD Ja interesuje się środkiem bardziej. ALe zwracam uwagę na książki, które mają na okładce smoka, co nie jest powiedziane, że zacznę je czytać.
    10. Error. XD Nie byłabym w stanie wybrać 3 książek.
    11. Nie mam takowej. Jak mi się coś nie podoba, to przestaje czytać i już. Choć... wszelkie pseudo religijne książki wydane przez pseudo księży - po te nigdy nie sięgne.
    A tej książki o której piszesz nawet bym do ręki nie wzięła XD
    12. Zaginam rogi, piszę po książkach (ołówkiem), ja wiem zbrodnia. Potem te zagięte rogi odginam i przywracam do poprzedniego stanu. Jak zaginam rogi to na ogół nie podkreślam. Ale niektóre pozycje mam pozakreślane. Często trzymam książki w różnych miejscach, i są pozaginane. To nie jest tak, że nie dbam o książki. Dbam o nie. Naprawiam je, gdy już się rozsypują. Ja po prostu nie przywiązuje wagi do wyglądu aż tak i pewnie stąd to uchybienie.
    13. Nie mam takowych. Jak pragnę mocno jakiejś książki, to zbieram pieniądze i kupuje, albo pożyczam. :)
    14. Chyba nie mam takowej. Większość książek pamiętam. Każda z nich wywarła na mnie jakieś wrażenie.
    15. Em. Czytam obecnie o znaczeniach baśni, ciężko by było dać jedno zdanie czy fragment. :)
    Ten fragment, który zamieściłeś czytałam 2 razy i niewiele zrozumiałam. Pewnie za wcześnie, potem podejdę do tego drugi raz XD

    Szkoda, że zawsze po czasie się dowiaduje o dniu książki XD. To wczoraj zamiast siedzieć na kompie czytałabym książkę cały dzień :) Tak dla czci

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że kochasz punkty, wiedziałem, że ci się to spodoba XD
      1. Rozumiem, czyli twoja przygoda z czytaniem tak na dobre zaczęła się później- ale to nie ma znaczenia, skoro to prawdziwa pasja. I hej, czasem się dziwne rzeczy czyta, a potem się człowiek faktycznie zastanawia, dlaczego w ogóle po to sięgnął XD
      2.A ja wiele książek nawet sprzed lat dokładnie na wyrywki pamiętam, zwłaszcza, jak przeżywałem mocno historię :)
      5. No ja właśnie musiałem 2 tomy przeczytać..ale właśnie, to można traktować jako dobrą komedię nieraz XD
      6. A co jest trudnego w zapamiętaniu strony?XD Dodam, że z reguły czytam 3-4 książki naraz i zawsze pamiętam która strona w której XD
      7.A to ja też dziwne książki czytam, które są pozornie ze mną sprzeczne. Nie jestem chrześcijaninem a Biblię przeczytałem, o, tak analogicznie XD
      8. No to tak jak ja :)
      9.Smoki? Czemu smoki?XD
      11. A ja musiałem widzisz. Jakbyś miała wyzwanie, też byś musiała XD
      12.Za rogi bym cię zbeształ XD
      15. I spoko, wyrwane z kontekstu całej książki jest trudne do zrozumienia XD

      Toć możesz nadrobić to czytanie XD

      Usuń
    2. :D
      Na szczęście nie podejmuje się wyzwań. XD
      Wiem, wiem te rogi. Już wiele osób mi to wypominało.
      Smoki dlatego, że uwielbiam na nie patrzeć :)

      Usuń
    3. A ja zawsze, łatwo mnie podpuścić XD
      Ale ciężko przyzwyczajenia przeskoczyć, co?:)
      Może musiałąbyś mieć jaszczurkę która jak smok wygląda?XD

      Usuń
  13. 'dlaczego czytasz?' 'a dlaczego oddychasz?'
    wyraża więcej niż tysiąc słów!

    OdpowiedzUsuń
  14. lubię tratowac ksiązki jak coś osobistego i nie waham się podkreślac zdań, zaznaczać akapitów i pisac na marginesie. owszem, mam opór przed długopisem, ale nawet zaginanie kartek nie nie boli. one są wtedy bardziej moje.
    sirens - uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. traktować* choć owszem, w zaginaniu kartek i pisaniu po nich jest coś z tratowania :)

      Usuń
    2. Dla mnie niektóre książki też są właśnie takie osobiste..ale zaginania rogów nie zniosę XD Jakoś taki wewnętrzny opór przed tym tkwi.

      Usuń
  15. Ja tak obiecywałam sobie,że racji dnia książki coś przeczytam... Tyle,że akurat postawiłam na aktywny dzień i jak nigdy chodziłam i jeździłam a to tu a to tam, a co najśmieszniejsze 3/4 dnia spędziłam poza domem a w domu zrobiłam sobie grilla :P - jeju ale ja off topy robię i się rozgaduję...
    Do rzeczy. Na bezludną wyspę to ja bym Ci poleciła książki grillsa i wszystkie "jak przetrwać" :D Ale po raz kolejny widzę jak fajnie masz z książkami w domu, jak kupujecie, czytacie i bawicie się przy tym. Ja nie mam z kim... A jeszcze jak kiedyś wydawałam fortunę na przeróżne książki tak teraz... Powstrzymałam się bo mam z 10 książek nowych i nie tkniętych. I ściska mnie jak na nie patrze. Łudziłam się,że jeszcze w pociągu jadąc do szkoły sobie poczytam - a tu nauka ;/ chciałabym jakoś lepiej się zorganizować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem można sobie obiecywać, a życie to weryfikuje po swojemu i mówi się trudno:) W ogóle, też musiałbym się na grilla gdzieś wybrać, ot co XD Albo zrobić u siebie.

      A tych nie potrzebuję moja droga, ja to wiem wszystko XD Dobra, może nie wszystko, ale wiem już jak rozpalać różne rodzaje ognisk- jak zrobić takie żeby paliło się całą noc i w określoną stronę i tak dalej, takie które pali się na mrozie, w deszczu nawet...jem różne obrzydliwstwa i bez podręczników i wiem jak sprawić, żeby można było pić słoną wodę. Już swoje przerobiłem w życiu XD
      Bo ten ktoś faktycznie mobilizuje do czytania, u mnie właśnie dlatego może się tak książki połyka, bo ktoś ci wparuje do pokoju i pyta " i jak skończyłeś już tą powieść? warto czytać? jakie wrażenia?" więc cóż:)
      I czasem trzeba się ograniczyć z tym kupowaniem, wiem po sobie nieraz. Stos do przeczytania czasem leży i u mnie.

      Usuń
    2. Aaaa no to przepraszam :)
      Eh, ale ten stos mnie przeraża... Chciałabym przeczytać go.

      Usuń
    3. No to przeczytaj, jeny XD

      Usuń
  16. Uwielbiam mężczyzn, którzy czytają! A takich jest tak mało..

    Wiele z tych książek, które wymieniłeś miałam już w rękach. "Mistrz i Małgorzata" - chyba najlepsza książka z całego okresu liceum.

    Obecnie czytam wszystko z przymusu, ale niektóre pozycje zaskakują mnie pozytywnie.
    Ja życzyłabym sobie i Tobie większej dawki czasu na czytanie dla przyjemności!

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo ja wiem, czy mało? Ja znam dużo facetów którzy czytają. Kobiet też. Ja w ogóle znam chyba dużo ludzi, którzy czytają XD

      Ja nie wiem czy najlepsza, kochałem jeszcze "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego z lektur...ale ja też raczej tych książek z liceum nie kojarzę tak stricte.

      I wzajemnie:)


      Usuń
  17. Jeden z ważniejszych dla mnie fragmentów, to ten, że kochasz Mistrza i Małgorzatę - dokładnie jak ja :) uwielbiam książki i ta jest dla mnie jedną z najlepszych i najukochańszych... w sumie książek, które darze szczególna miłością nie ma aż tak wiele, rzadko kiedy wracam do książki kilka razy... myślę, że znalazło by się około pięciu takich moich małych miłości ksiażkowych.

    Ostatnio też zastanawia mnie pewna sprawa... ponoć naród polski nie czyta - tak ogólnie. Z drugiej strony kiedy jadę autobusem widzę na prawdę wiele czytających osób - gdzie lezy prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest cudowna. Uwielbiam w ogóle całą świtę Wolanda, a historia Mistrza i Małgorzaty i te żółte kwiaty...no nie idzie tego nie pokochać całym sercem.

      Nie mam zielonego pojęcia...ale wiesz, to statystyka. A statystyka ma swoje małe kruczki i trzeba troszkę w danych pogrzebać, żeby dane ostateczne dobrze odczytać. A ludzie co trąbią w tv i gazetach raczej tego nie robią i w ogóle chyba mało który rozumie istotę statystyki jako prawdopodobieństwa i tak dalej. Dlatego też łatwo manipulować opinią publiczną, ale to już inny temat:)

      Usuń
  18. Książki to coś wspaniałego. Dziwię się ludziom, którzy ich nie czytają, naprawdę. W dzisiejszych czasach niestety społeczeństwo woli iść na łatwiznę, zamiast rozszerzać własne horyzonty, wyobraźnię poprzez czytanie. Mówiąc o łatwiźnie mam na myśli telewizję. To przed nią wolą przesiadywać całymi godzinami, zamiast zrobić coś wartościowego. Całe szczęście są jeszcze tacy ludzie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się dziwię, ale hej- każdy ma prawo lubić co innego i oceniać tego nie można:) W sensie..no też maja do tego prawo. Musi być różnorodnie XD

      Usuń
  19. Przepraszam za ten spam i zapraszam do mnie na nowe włości :)
    http://buried-under-my-skin.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale super zabawa :D
    Bardzo ciekawe pytania, wreszcie coś normalnego, niż te wymyślane przez 8latki pytania :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiesz, że ja nie mam pojęcia, kto mnie zachęcił do czytania? Obstawiam, że to babcia nauczyła mnie czytać, bo mieszkaliśmy z nią kilkanaście lat, rodzice pracowali, a babcia się zajmowała mną i rodzeństwem, ale... babcia nie czyta książek. Może kiedyś czytała, ale nie pamiętam :)
    Co do pytania 10, to strasznie nie lubię odpowiadać na takie rzeczy. Nie umiem wybrać ulubionej piosenki, najlepszego filmu, jaki widziałam w danym roku, jednego ubrania, które będzie mi najpotrzebniejsze na jakiejś wyprawie, jednej książki, która wywarła na mnie największe wrażenie (ani nawet trzech książek...) itd. Ale w gruncie rzeczy, raczej jestem zdecydowaną osobą :D
    "Sirens" akurat mi się średnio podoba z najnowszej płyty PJ, ale uwielbiam "Infallible" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nieraz przychodzi całkiem naturalnie, samo w siebie. Człowiek zaczyna czytać, wchłaniać to po postu:)
      Właśnie to jest problem, ale spróbowałem podołać pytaniu, skoro padło XD
      Ja kocham całą tą płytę, jestem oczarowany:)

      Usuń
  22. Z tym wybieraniem nas przez książki, to sądzę, że jest tak, iż zdarza się, że jakiś motyw wydaje nam się wyjątkowo podobny do pewnego aspektu naszego życia, sami nadajemy mu pewne nowe znaczenie, jest nam on bliski i wtedy mamy wrażenie, że książka wybrała nas.
    Zamierzam przeczytać "Idiotę". Od Dostojewskiego znam na razie tylko "Zbrodnię i karę" i ten pisarz zrobił na mnie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, dokładnie tak się nieraz dzieje!:) Dostojewski jest jak dla mnie bogiem pióra, warto poznać też inne jego dzieła.

      Usuń
  23. Ja na przykład ostatnio kupiłam zwykle karty i to one służą mi za zakładki do książek. A że ciągle je gubię, to nie ma problemu, bo jedna talia starcza przynajmniej na rok. Wygodny, prosty sposób, polecam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi niepotrzebne no, ja po prostu zapamiętuje strony, a karty to wolę do pokera XD

      Usuń